Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu

Jacek5bTK

Piłka jest jak religia. Usówa podziały, w dużym stopniu jest też odwzorowaniem kondycji mentalnej Polaków. Dlatego jesteśmy w euforii gdy dzieje się dobrze, i przeklinamy gdy jest żenująco. Dlatego nigdy nie zapomnę takich dni jak 9 czerwiec i 11 październik 2006. Nazbierałoby się jeszcze tych dat...
Panowie, i liczę, że także panie - Rozpoczynamy wątek piłkarski.

Goldiniusz

Ja jestem kibicem "okazyjnym". Kibicuję gdy są mistrzostwa czy inne ważne spotkania. Mundial oglądałem cały ale eliminacje do Euro już nie. Poziom gry naszych kopaczy jest (był Question

) zbyt żenujący by mnie wciągnąć na stałe w rozgrywki.
Byłem kibicem kiedyś, w latach gdy orły Górskiego grały, gdy Lech był mistrzem Polski... Cóż lata odległe. Póżniejszy stały spadek poziomu gry zniechęcił mnie do piłki.

Ale może się to zmieni...
Włączyłem na mecz z Portugalią głównie dlatego, że na Mundialu właśnie Portugalia była drużyną której kibicowałem (po odpadnięciu naszych).
Nie byłem nawet pewien czy zobaczę mecz do końca.
Cóż, chyba nie muszę pisać, iż w miarę upływu czasu adrenalina mi rosła i po 18 minutach już od telewizora nie zamierzałem odejść.
A na mecz z Belgią teraz umówiłem się już z kumplem.

bobro

ja bym musiał się z naszymi piłkarzami spotkać i każdego z osobna przeprosić za to, co o nich wcześniej myślałem;
chłopaki mają jednak potencjał, a to, co wyczyniają Błaszczykowski, Żurawski i Lewandowski (przynajmniej w tym ostatnim meczu) naprawdę mi się podoba

Jacek5bTK

Według mnie wyróżniał się ponad nich Bronowicki. Człowiek grał chyba drugi mecz w kadrze i co ważne bez jakiegokolwiek respektu dla tych niby gwiazd. Siano nie gra na boisku, zawsze to mówię. U Polaków długie lata było nie tak z mentalnością, w tym widziałem przyczynę wielu upokarzających gier. Teraz może się to zmienić. Fakt, że stadion , że atmosfera, ale z Anglią przecież też rok temu grali na śląskim...i wówczas przegrali. Teraz stoczyli wprost heroiczny bój. Ja nie wiem kto i czego im naładował to tych łepetyn. Walczyli jakby o życie, jakby byli naćpani, albo jakby ktoś wziął łopate i uderzał mocno po głowie. Ja nie widziałem takiego meczu w swoim życiu w wykonaniu Polskiej reprezentacji, a pamiętam mecze od roku 90 może 92. A zły miałeś bobro o co być. Kto wie, może gdyby nie ten syf po Ekwadorze czy Finlandii to z Portugalią by sobie nie pograli bo i mobilizacji by nie było.

Remo

o nareszcie siakis ciekawy wątek Smile

Jacek5bTK, jak piłka nozna moze usuwac podziały, skoro zjednoczeni polacy pałają chęcią wygranej nad, przykładowo dojczlandami i tworzy sie kolejne rozgraniczenie.

Próżno szukać, bardziej rózniacej rzeczy niz wlasnie piłka nozna, przez nia pogłebia sie nacjonalizm, szerzy nienawiśc, a nawet gina ludzie. W kazdym kraju, ba w wiekszości miast wystepuje rywalizacja pomiedzy druzynami, które lekko mówiąc nie pałaja miłościa do siebie. Takich przykladow sa setki, a mało ktory ogranicza do zdrowej rywalizacji. W Turcji kibice potrafia jednego dnia nosić piłkarza na rekach, podczas gdy nastepnego rzucac w niego cegłówkami. W Szkocji toczona jest dosłownie świeta wojna, bo z wątkiem religijnym, pomiedzy Celticiem, a Rangersami. Cała Ameryka południa elektyzuje sie starciem River Plate z Boca Juniors, a mecz Brazyli, z Argentyna, chodzby toczony pod nazwa: towarzyski, rozgrywany jest jakby był ostatnim meczem w życiu kibiców, troche mniej piłkarzy. Jednak, by tylko jakiś spróbował sobie taka potyczke odpuścić, mogłby juz nie wracac do swojej ojczyzny, a i swojaj rodzine by musiał, jak najszybciej z tamtad zabrać. Bardzo naocznym przykładem jest zabójstwo Escobara, ktory to na mistrzostwach swiata, strzelił samobójcza bramkę, decydujaca o odpadnieciu Kolubii z dalszych rozgrywek. Wystarczy tylko przytoczyć nazwy takich klubów, jak Lazio, czy Olympique Marseille, a każdy kibic od razu skojazy z jakimi zachowaniami ich kibice sa kojazeni.

Czynników, które wywały te wszystkie antagonizmy, jest bardzo wiele i sa na roznych poziomach. Poczawszy od zwyklego podkupienia zawodnika, konczywszy na wieloletnich, historycznych sporach.

W przed dzień, wielkiego piłkarskiego świeta, meczu nazywanego: derbami Europy warto wspomnieć, ze nie bedzie to tylko mecz o 3 punkty, to bedzie mecz o wyzszosc Katalonii, nad Hiszpanią

to narazoe tyle Kwadratowy

don Murzynno

po co szukac przykładów za granica jak wszystko mamy na swoim podwórku..Święte wojny lecha z Legią, derby Cracova(tam dopiero jest jadka), derby Łodzi i wiele innych klasyków polskiej ligi z udziałem Śląska W. Pogoni Legii Widzewa, Wisły czy Wielkiej Triady(dla niekumatych LECH ARKA CRACOVIA)czy innych drużyn..takie mecze elektryzują i sa uznawane za klasyki. Dla prawdziwego Poznaniaka najwazniejszy mecz w sezonie to mecz z Legią, więc wielu sie mobilizuje tylko na ten jeden mecz w sezonie, i dlatego sa uznawani za "kibiców legii". A co watku tego zabójstwa piłkarza Kolumbii...pamiętacie zdobycie Pucharu Polski przez Lecha(polecam tutaj film "Droga po puchar")a zachowanie Kaczorowskiego po meczu jak spiewał(darł sie) LEGŁA, LEGŁA WARSZAWA a po roku poszedł do Legii zarabiać na chleb...był nienawidzony przez kibiców druzyny dla której grał,podczas jednego meczu obrzucili go gumowymi kaczkami(dobry patent na tych dwóch złodziej księzyca)powstała nawet flaga z jego przekreślonym wizerunkiem
z napisem CHÓRZYSTO NIGDY NIE BEDZIESZ LEGIONISTOM nie pomogło nawet mu zaspiewanie podczas prezentacji druzyny MISTRZEM POLSKI JEST LEGIA...a wynik był taki że podczas meczu LECH LEGIA cały stadion gwizdał na niego a podejrzewam ze ryk 30 tys gardeł nie jest przyjemny chodź ze strony kibiców Lecha było to bardziej na pompie śpiewki typu kaczor zaspiewaj z nami..potem LEGłA warszawa...to sa rzeczy których nie idzie zrozumiec nie będąc na meczu swojej druzyny i gwarantuje (szczególnie do lasek) bo ich pewnie nie interesuje to i nie rozumieją tego zachowania, same podczas meczu z legia zaspiewałyby Na nienawiści albo rzuciło jakiś epitet pod adresem tej TIRówki..wieszcie mi byłem nie raz świadkiem takich wydarzeń Smile

hehe... Święta WOJNA TRWA i bedzie trwać i nic tego nie zmieni

Jacek5bTK

Oboje macie racje. Tylko, że tak długo jak sprawia podziały , tak długo jednoczy. Bo to drugie ma się bardziej do reprezentacji. Jest mi wszystko jedno czy w kadrze jest czterech legionistów czy ani jednego. Czy to prowadzi do nacjonalizacji? To nie nastroje ogółu zależne są od waśni kibiców różnych reprezentacji, ale często kibice opierają się na nastrojach społecznych. Nie zapędzam się, aż tak daleko, żeby powiedzieć "piłka łączy Świat", może tylko wielu się nią fascynuje. Można być idealista i powiedzieć " kochajmy się wszystkie narody świata, zlikwidujmy reprezentacje narodowe i będzie ok. Jestem przekonany, że nie będzie ok. W reprezentacji często upatrywane jest odzwierciedlenie narodu jako całości. Kondycji mentalnej itd. W takich chwilach wszyscy Polacy , wszyscy Włosi, wszyscy Niemcy się jednoczą (w swoim krajowym gronie rzecz jasna) Remo, piszesz bardzo mądre rzeczy, ale niestety jest tak, że Niemcy czy Anglicy najchętniej by nas wydymali, bo każdy kraj patrzy na siebie. Tymczasem waśni miedzy kibicami nie są przekładane na wizyty głów państw, sprawy gospodarcze itd. Piłka klubowa natomiast to zupełnie coś innego. Nie cierpię Legii Warszawa, ale nikt mnie tak nie wychował i nie mówię tak "bez powodu i bez przyczyny" nie lubię bo są wieśniakami, dorobkiewiczami itd. A Pogoni nie lubię bo nas nie lubią. Natomiast walka "na noże" przy jakichkolwiek rozgrywkach i rzucanie bananami to dla mnie przejaw najwyższej głupoty i niedorozwoju. Czym mi niby zaimponowali kibice Cracovii, że mam ich lubić bardziej od Wisły? Może ktoś mi logicznie na to pytanie odpowie. Taka piłka jak najbardziej nie łączy, ale tak było jest i będzie.

Jacek5bTK

No panowie, co powiecie o meczu z Belgią? Mój króciutki komentarz: Można było przewidzieć, że ewentualna wygrana będzie minimalna, zdając sobie sprawę, że specyfika meczu jest zupełnie inna niż miesiąc temu Smile

No, a mnie jako Poznaniaka, cieszy dwóch Lechitów w skłdzie.

bobro

żeby jeszcze coś pokazali, to byłoby się z czego cieszyć

panowie piłkarze do pracy! nad kondycją trzeba popracować!

ale poza tym to spoko, coraz lepiej, niech żyje Leo

Remo

a nie pokazali?, przeciez mogli spokojnie wygrywac 0-3 i nie byloby tej nerwowki w koncowce

Teraz trzeba pozbierac troche punktow z Armenia i Arerbejdzanem i bedzie mozna zaczac myslec o wyjsciuz grupy.

a swoja droga bardzo chcialbym zobaczyc naszych orłow jak przegrywaja 1 bedz 2-0 i trzeba odrabiac staraty przy murarce przeciwnika

bobro

Jacek5bTK

Gdybym miał wybierać najlepszego zawodnika, to napewno nie byłby to ani Murawski, ani Wasilewski. Lechici zagrali tak sobie. Tyle, że jak mówiłem to był mecz zupełnie inny. To tak jak pewnego sobotniego wieczoru wygraliśmy z Azerbejdżanem 8:0 by cztery dni później wymęczyć 1:0, od nie tak znowu wiele lepszej Irlandii. Inna specyfika, i mobilizacja nie ta.

don Murzynno

Ja drugi mecz opusciłem bo w pracy byłem a tu kolejne zwycięstwo:) oby tak dalej:)

Remo

aaa lechitow, to ok,

chodz Wasilewski. zle nie zagral, nawet zeklbym lepiej niz dobrze, chodz mecz ogladalem na wpol przymknietych oczach Kwadratowy