Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu

don Murzynno

Ja dam dobra rade!! czytajcie lektury!! jesli się nudzicie w domu hehe:) ale jak nie czytacie to pod zadnym pozorem nie czytac streszzen dzien przed matura tak nic nie pomoze wiekszy galimatias a wogóle mozna łatwo pomylic hamleta z makbetem:/ hehe

gama87

A ja na tydzien przed matura przeczytalam sobie "Paszport maturzysty", ktory swietnie porzadkuje posiadana wiedze i przypomina najwazniejsze rzeczy. Polecam goraco. No i tez radze czytac na biezaco lektury, albo przynajmniej -dla tych zapracowanych - jakies dobre opracowanie ze streszczeniem. Ale nie na 1 dzien przed matura, tylko przed omawianiem na lekcji. Wiedzac, o czym jest mowa na zajeciach zawsze cos zostanie w pamieci - nie ma innej opcji.

tajunka

Ja zawsze wiedziałam, o co chodzi w lekturze omawianej na lekcji, nawet, jeśli ograniczało się to do wiedzy zdobytej na przerwie przed polskim, przy pomocy krótkiego streszczenia. Z tym, że zazwyczaj dowiadywałam się jednak już w domu.
A przed maturą poświęciłam kilka dni na przeglądanie opracowań według epok- czyli czym się epoka charakteryzowała i o co chodziło w lekturach, tyle że zwracałam uwagę nie tyle na treść jako taką, a na problematykę...

adek

ja czytam te lektory ktore sa ciekawe... dlatego tez po raz kolejny siegam po niektore... a co do czytania przed matura... to i tak nie pomoze jak sie jakiejs wiedzy nie ma...

Diablica

ja się przyznam... przez trzy lata nie przeczytałam żadnej lektury... najśmieszniejsze jest to, że zdawałam polski na poziomie rozszerzonym Very Happy

i go zdałam Very Happy

znajomość lektur może sie przydać... wiadomo Wink

ale jakoś nigdy nie lubiłam czytać czegoś co jest mi narzucane Razz

GosiaM

Ja w sumie prawie nic nie przeczytałam i pisemny polski zdałam nieźle, choć wiadomo, że powinno być o wiele lepiej Razz

Diablica

no wszyscy mówią, że mogło być lepiej i ja też wyjątkiem nie będe Razz

ale najważniejsze, że dostaliśmy się na studia Wink

gama87

A ja jestem bardzo zadowolona ze swoich wynikow patrzac na to, czego sie uczylismy i ile, nie potrzeba mi lepiej (moze z rozszerzonego WOSu licztlam na troche wiecej). No i ze studiami nie mialam klopotow, bo na dzienne nawet nie startowalam. Odrazu wybralam taka droge i sie jej trzymam. Mam nadzieje, ze dobrze wybralam Very Happy

GosiaM

Dzięcioł

ja nie cyztalem lektur troche tylko moze na lekcjach uwaazalem Laughing

i czasami jakies streszczenie w reke wpadlo Mr. Green

do tego mialem z polaka cienka ocene a tutaj z polaka na maturce i ustnej jak i pisemnej ponad 60% Mr. Green

owieczka

taaaaaaaaa tylko troche uważałeś Very Happy

owieczka

Dzięcioł

owieczka

Dzięcioł, aż tak Ci sie spodobało w tym Lunaticu? :>

Jacek5bTK

Ja polski bardzo lubiłem, wprost uwielbiałem, a lektury czytałem...od czwatej klasy. Rok wcześniej zaczęłiśmy polski ze Świerkiem. Ta zbieżność nie jest przypadkowa, zawsze uważałem, że duża w tym jej zasługa. Jakoś tak miałem, że na bieżące zajecia się właściwie nie uczyłem, przeczytałem coś czasem i już (chyba, że dotyczyło to sprawdzianów powtórkowych z epok czy gramatyki). W ostatnim roku przed maturą przyszedł mały kryzys. Pisząc nie zbierałem myśli w ten sposób jaki chciałem, musiałem się bardziej wysilić, żeby być zadowolonym. Swoją drogą spotykam się z takimi opiniami, że przed maturą często taki kryzysik przychodzi. Skończyło się tak jak mi się marzyło czyli nie zdawałem ustnej:) Gdybym nie czytał lektur to o żadnej wenie nie byłoby mowy. Książek w ogólnym znaczeniu...